publikacja 05.05.2016 00:00
W związku z opublikowaniem artykułu red. Bogumiła Łozińskiego pt. „Zła ustawa w dobrej sprawie” przesyłam moje uwagi do niektórych tez i opinii.
Na początku pada nieprawdziwe stwierdzenie, że przyjęta przez Sejm ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw uniemożliwia nabycie ziemi rolnej przez zdecydowaną większość Polaków. Czy wynika to z faktu, że nie zamieszkają oni na terenie danej gminy od 5 lat? Przecież nowa ustawa mówi, że osoby fizyczne, niebędące rolnikami indywidualnymi, będą mogły nabywać nieruchomości rolne za zgodą prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych. Zgoda ta będzie udzielana, jeżeli nabywca zobowiąże się do zamieszkiwania przez 5 lat od dnia nabycia nieruchomości na terenie gminy, na obszarze której położona jest jedna z nieruchomości rolnych, która wejdzie w skład tworzonego gospodarstwa rolnego. Kolejnym warunkiem jest posiadanie kwalifikacji rolniczych i zamiar utworzenia gospodarstwa rodzinnego, co daje rękojmię należytego prowadzenia działalności rolniczej. Czyli nie są pozbawiani możliwości nabycia gruntów rolnych ci, którzy chcą prowadzić działalność rolniczą, a jedynie ci, którzy nie zamierzają jej prowadzić, lecz chcą jedynie spekulować ziemią. Autor artykułu pominął fakt, że osoba taka będzie mogła też nabyć nieruchomość rolną, która położona jest na obszarze przeznaczonym w planie zagospodarowania przestrzennego na cele inne niż rolne. Przepisy o kształtowaniu ustroju rolnego nie będą miały też zastosowania do tych gruntów rolnych, które 30 kwietnia 2016 r., na mocy ostatecznych decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, przeznaczone są na cele inne niż rolne. Przepisy ustawy nie będą dotyczyć także nieruchomości, które kiedyś stanowiły tzw. siedliska, a 30 kwietnia 2016 r. nie są już związane z prowadzeniem gospodarstwa rolnego.
Bezpodstawne jest stwierdzenie, że rozwiązania w zakresie dotyczącym zmiany przepisów ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego mogą być niezgodne z Konstytucją RP. Wprowadzone wymogi, jakkolwiek mogą utrudniać swobodne dysponowanie prawem własności, w założeniu mają skutecznie przeciwdziałać spekulacjom w handlu ziemią rolną. Gwarantowana przez Konstytucję RP ochrona własności nie ma charakteru absolutnego i może być ograniczana, o czym mówi art. 64 ustawy zasadniczej. Ograniczenia te mogą być wprowadzane w drodze ustawy i muszą służyć ochronie bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego, bądź ochronie środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Wartością konstytucyjną, którą realizuje ustawa, jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego państwa. Nieruchomości rolne, traktowane jako wartość szczególnego charakteru i przeznaczenia, powinny znajdować się we władaniu osób o odpowiednich kwalifikacjach, stąd też ustawa preferuje rolników indywidualnych.
Osobnej uwagi wymaga kwestia nabywania nieruchomości rolnych przez Kościoły i związki wyznaniowe. Regulacje te mają na celu w szczególności umożliwienie przekazywania nieruchomości rolnych przez wiernych swoim Kościołom, przy czym nie jest warunkiem skuteczności takiej czynności prawnej, tak jak napisano w artykule, przeznaczenie nieruchomości na cele sakralne. Każde wyłączenie gruntów rolnych wiąże się z uiszczeniem stosownych należności i opłat. Oznacza to, że przedsięwzięcie związane z przejęciem gruntów rolnych, np. z zamiarem postawienia plebanii czy budynku sakralnego, może być niemożliwe bądź nieopłacalne, jeżeli przejmowane grunty nie są ujęte w planie zagospodarowania przestrzennego jako grunty przeznaczone pod inwestycje, a są tam oznaczone jako grunty rolne.
Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa i rozwoju wsi
od autora
Uwagi ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela do mojego artykułu w pełni potwierdzają zawartą w niej główną tezę – nowa ustawa o obrocie ziemią pozbawia zdecydowaną większość Polaków prawa do kupienia ziemi rolnej. Pan Minister wskazuje, że nawet jeśli nie są rolnikami, mogą kupić od ANR ziemię, tyle że muszą spełnić odpowiednie warunki, po czym je wylicza. Problem w tym, że większość Polaków tych warunków nie spełnia. Mam marzenie mieszczucha. Gdybym posiadał odpowiednie środki, kupiłbym kilka hektarów ziemi rolnej, najlepiej z chatą. Nic bym z tą ziemią nie robił, tylko sobie siedział na ganku, palił fajkę, patrzył, czasem się po gospodarstwie przechadzał. Nowa ustawa mnie tego marzenia pozbawia, bo państwo podejrzewa, że mogę być spekulantem. Odnośnie do nabywania nieruchomości rolnych przez Kościoły i związki wyznaniowe, Pan Minister nie odnosi się do mojego zarzutu. Nie chodzi o to, żeby wierni nie mogli przekazywać nieruchomości rolnych swoim Kościołom. Problem leży w nierówności wobec prawa – prywatni właściciele powinni mieć prawo przekazania nieruchomości rolnej także innym podmiotom prowadzącym działalność pożytku publicznego, np. fundacjom czy stowarzyszeniom prowadzącym domy dziecka, dla osób starszych, chorych itp.
Bogumił Łoziński
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł