Satyra, nie strajk

Bogumił  Łoziński Bogumił Łoziński

|

GN 11/2017

publikacja 16.03.2017 00:00

Satyra, nie strajk

Tak zwany strajk kobiet 8 marca miał wymiar absurdalny. Charakteryzował go brak powagi, problemy z frekwencją, miałkość intelektualna, manipulacja i zagubienie.

Obrazek z tzw. patelni, czyli placu przy stacji metra Centrum, gdzie codziennie przelewają się tłumy warszawiaków jadących do pracy. Jest przed dziewiątą rano, na wprost wyjść z metra duży namiot – punkt informacyjny organizatorów strajku kobiet. W nim jedna niewiasta, której towarzyszy starszy pan w jaskrawej kamizelce z napisem „organizator”. Przy namiocie nie ma nikogo. Tymczasem kilka metrów dalej tłum mężczyzn stoi w kolejce, aby kupić kwiaty na ulicznym straganie, bo przecież jest Dzień Kobiet.

Po sukcesie frekwencyjnym pierwszego strajku kobiet w październiku ubiegłego roku, protesty 8 marca zgromadziły stosunkowo niewiele osób. Przy „ścianie furii” przed siedzibą PiS było kilkadziesiąt osób, które manifestowały przeciwko działaniom rządu. Problem w tym, że rząd nie podjął działań, które dałyby jakiś szczególny pretekst do protestu. Wprost przeciwnie, to właśnie PiS utrącił projekt obywatelski zakazujący zabijania nienarodzonych, więc zwolenniczki nieograniczonej aborcji, a m.in. pod takim hasłem odbywały się strajki, powinny być mu wręcz wdzięczne. Jeśli się prześledzi postulaty manifestujących, okaże się, że większość z nich jest spełnionych, np. dostęp do antykoncepcji czy ustawa przeciwdziałająca przemocy. Inne sformułowały skrajne feministki i są programem liberalnej rewolucji obyczajowej, pod którą nie podpisałaby się nawet część protestujących. Z sondy przeprowadzanej wśród manifestantów w stolicy okazało się, że mają problem z wyartykułowaniem powodów protestu.

Według służb porządkowych główne wydarzenie strajku – wieczorny wiec na placu Konstytucji, zgromadziło ok. 3 tys. osób. Podobnie słabo było z frekwencją w innych miastach. W warszawskim wiecu prym wiodły celebrytki. Zdumiewała miałkość intelektualna przemówień organizatorek. Można było np. usłyszeć: „obecna władza jedynie potęguje przemoc wobec kobiet, bo tego od niej wymagają hierarchowie Kościoła katolickiego i ich wyznawcy – poddani polskich hierarchów katolickich”.

Poziom absurdu pokazała prowokacja ekipy portalu Pyta.pl. Rozstawili oni namiot, w którym zachęcali do podpisywania się pod petycją ws. tabletki… samogwałtu. Przed namiotem ustawiały się tłumy kobiet w wieku senioralnym i składały podpisy. Filmik z tego „kabaretu” jest dostępny w internecie. Kobiety w Polsce mają realne problemy. Na przykład mniej zarabiają niż mężczyźni za taką samą pracę. Jednak nie osiągną sukcesu, stosując tak żenujące środki jak „strajk kobiet”.•

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.